wtorek, 26 lutego 2013

Tajemnice przeszłości 1

UWAGA!
(Mój Wielki Powrót 26.06.2013 :D)
Ten blog był usunięty dawno temu, ale po małych poprawkach postanowiłam kontynuować pisanie opowiadania o Renie, który za cel postawi sobie odszukanie Koreańskich rodziców :)).
Jako, że za niedługo wakacje ( właściwie za 2 dni ;P) będę miała czas na pisanie i  mam nadzieję na wasze komentarze.
Zapraszam do zakładki Bohaterowie Tajemnic Przeszłości. 
Pozdrawiam Miho^^

 Od 20 minut wpatrywałem się w pustą kartkę na której widniał temat wypracowania- KIM JESTEM? Niby praca domowa jak każda inna,zadana przez nową nauczycielkę literatury. Przecież nie napiszę,że nazywam się Ren Batest, mam 15 lat, blond włosy, czarne oczy i często jestem mylony z dziewczyną. W tym wieku oczekują czegoś więcej. Planów na przyszłość. Światowych i politycznych poglądów. Gdzie chcemy studiować,ile mieć dzieci i gdzie poślemy je do szkoły. Nie mam na to siły. Telefon poinformował mnie o odebraniu wiadomości.
        Księżniczko wyskoczymy gdzieś?
Roześmiałem się. Mój najlepszy przyjaciel Heath zawsze mnie tak nazywa. Na początku naszej znajomości strasznie mnie to denerwowało, a on robił to specjalnie. Wiele osób zwraca się do mnie ona. Co poradzę na to, że mam 166 cm wzrostu, delikatną figurę i nigdy nie wychodzę z domu bez makijażu?Odpisałem:
       Przyjdź po mnie ;*
Zbiegłem na dól szybko się ogarnąć.
   - Mamo!Heath zaraz będzie.
   - A wypracowanie skończone?
   - Mamciu skończę po powrocie.
   - Co my się z tobą mamy Ren - westchnęła.
Spojrzałem na nią. 170 cm wzrostu, opalona szatynka z szarymi oczami. W ogóle nie jestem podobny do rodziców. I jest jeszcze jedna widoczna różnica oni pochodzą ze Stanów Zjednoczonych, a ja z Korei.
   - Kim są moi prawdziwi rodzice? - wypaliłem.
   - Ren kochanie my nimi jesteśmy. Wcześniej cię to nie interesowało. Coś się stało? - była już poważnie zatroskana.
   - Nie nic. Robię wypracowanie. W ogóle nie było pytania. Zrobisz coś do jedzenia? Umieram z głodu, a zaraz będzie Heath.
   - Dopiero zrobiłam jajecznicę. O której wrócisz?
   - Mamo jest dopiero 7.
   - Ale nie lubię kiedy chodzisz gdzieś po nocy.

Tak od kiedy zginęła Gabriella mama jest przewrażliwiona. Gabriella była moją 17 letnia siostrą, w nocy wracała z imprezy. Została napadnięta i zabita. Do tej pory mama się nie otrząsnęła.
   - A co do twojej adopcji, to szczerze nie wiemy nic. To była pełna adopcja. Nic nie wiedzieliśmy o twoich rodzicach. Wybraliśmy cię i miesiąc później byłeś tu z pracownikiem domu dziecka. Nie chcę, abyś źle się z tym czół. Wiesz jak bardzo cię kochamy.
   Skończyłem jeść i czekałem na przyjaciela. Poszliśmy do klubu Arkada i powiedziałem mu, że zaczynam zastanawiać się nad moim życiem z przed adopcji, to dziwne, że nie mam żadnych wspomnień jedynie jakieś przebłyski. Spędziliśmy cały wieczór w Arkadzie. O 21 musiałem wracać. W domu zostałem zmuszony do obrobienia lekcji.
   - Rany już 23.Idę spać - ziewnąłem pakując książki do torby.
Zadzwonił telefon.
   - Halo?
   - Ren śpisz?
   - No skoro odebrałem to chyba nie. Coś się stało?
   - Nie nic.
   - To czemu kurwa dzwonisz w środku nocy?!
   - Chcę żebyś zaszedł z Heathem rano po mnie.
   - Dobra przepraszam. Jasne, zajdziemy.
   - No to pa,muszę położyć braci spać.
   - Branoc Lauren.   

Rano miałem zły humor. Nie wyspałem się. Ciągle śniła mi się kobieta z długimi czarnymi włosami. Może to ktoś z mojego dzieciństwa? Nie miałem pojęcia. Założyłem czarne rurki, błękitne sznurowane oficerki i błękitny sweterek. Swoje jasne włosy wyprostowałem, cerę poprawiłem kremem BB, a oczy podkreśliłem eyelinerem. Zobaczyłem w drzwiach łazienki młodszą siostrę.
   - Amando coś się stało?
   -J esteś najładniejszym bratem na świecie wiesz Ren? - powiedziała ze szczerością 5 latki. - Też chcę być taka ładna.
   - Amando jesteś moim ślicznym Słoneczkiem.Chodź uczeszę cię.
Posadziłem ją na umywalce i zaplotłem jej ciemnobrązowe włosy sięgające łopatek w warkocz. Wpiąłem kilka spinek i gotowe.
   - Już Słoneczko.
   - A usteczka?
   - No niech ci będzie.
Jej usta pomalowałem jasnoróżowym błyszczykiem i ucałowałem ją w nosek zdejmując z umywalki.
   - Chodź na śniadanie.
Oczywiście Amanda jak zwykle nie chciała jeść sama i musiałem ją karmić.
   - Ren za bardzo ja rozpieszczasz.
   - Hej tato. Przecież wiesz, że to moje Słonko. A gdzie mama, Eliasz i Lidia?
   - Mama siedzi z Eliaszkiem w pokoju .Dostał gorączki i wymiotuję, a Lidia jeszcze się szykuje. Dobra dzieciaki zobaczymy się wieczorem. 
I już go nie było, za to do kuchni wpadła rozwścieczona Lidia.
   - Ty mała szmato gdzie mój tusz do rzęs?!
W oczach Amandy zalśniły łzy.
   - Lidia ja go nie brałam.
   - To gdzie kurwa jest?!
   - Lidia nie przeklinaj! Słoneczko mówi, że nie brała to nie brała. Weź mój jest w 3 szufladzie komody w moim pokoju. Pośpiesz się bo dzisiaj ty odprowadzasz Amandę do przedszkola.
   - A ty zawsze bierzesz jej stronę.

Lidia jest 2 lata młodsza ode mnie, ma kręcone  blond włosy i lodowo niebieskie oczy. Amanda ma 5 lat, zielone oczy i brązowe włosy, a Eliasz jest 10 letnim psotnikiem z szopą rudych włosów. Każdy z nas jest inny i z wyglądu i z charakteru. Wiele osób krytykuje rodziców, że adoptowali 5 dzieci, każde z innego kraju. Ja jestem z Korei, Lidia z Irlandii, Amanda z  Hiszpanii, Eliasz z Rosji ,a nieżyjąca Gabriella była z Polski. Dla nas nieważne było pochodzenie, byliśmy rodziną. Moje rozmyślania przerwała Amanda.

   - Ren?Ren?
   - Co Słonko?
   - Słyszysz? Ktoś puka.
   - Dobra idę otworzyć. A ty jedz ładnie. Dobrze?
   - Dobrze Ren.  

9 komentarzy:

  1. Bardzo zaciekawił mnie ten blog, gdyż nie jest kolejnym o One Direction (z tego co zauważyłam). Jest inny niż te które są najbardziej popularne.
    Pozdrawiam i życzę weny,
    Leighton xx

    Zapraszam też na:
    http://i-know-it-is-more-than-friends.blogspot.com/

    ~ Mam też pytanie. Czy na Twoim avatarze jest Dara z 2NE1. Od razu przepraszam jeżeli się mylę, lecz wydaje mi się, że to ona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i na pewno zajrzę. Tak to moja ukochana Dara ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie piszesz, bardzo mi się podoba :)
    Zaciekawil nie ten rozdział więc zajrzę po kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Usunęłaś tamten blog, co czytałam?"widniał"- jedno z moich ulubionych słów w opowiadaniach :D Podoba mi się i to bardzo. A jak usunęłaś poprzedni blog to czemu?

    A i zapraszam serdecznie do przeczytania i skomentowania 5 rozdziału na:
    http://something-would-be-nothing.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. *-* dobree :o, kolejna osoba z talentem do pisania takich opowiadań. Popadnę w kompleksy ._.
    Ale jeszcze jedno, Ren się maluję ? Rozumiem, że to styl itd. ale .. no .. z resztą i tak jest dobrze ^^.
    kocham-azjatow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak to taka moja Księżniczka.Ogólnie jest w wielu sprawach bardzo dziewczęcy i uwielbia się malować.Zresztą jego postać jest wzorowana tak jakby na Renie z Nu'est.Chodzi mi tylko o wygląd;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Tyle czasu namawiałam Cię do wznowienia tego bloga i w końcu się udało :). Dziękuję Ci kochana, a teraz szybko pisz następne rozdziały.
    Pozdrawiam Yoona^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wszystko dzięki Tobie o Wielka Yoono :)). Postaram się może już dziś o nowy rozdział.

      Usuń
  8. Przeczytałam zaciekawiona pierwszy rozdział... i lecę czytać dalej xD. To chyba mówi samo za siebie ;). Jakiś bardziej konstruktywny komentarz co do rozdziałów postaram się wyskrobać po przeczytaniu trzeciego ;D, ale już widzę że świetnie Ci idzie w pisaniu :).

    OdpowiedzUsuń